"Diody LED" zza żelaznej kurtyny... z luminoforem!
Oczywiście diody LED to nie są, ale dorwałem w moje łapy takie oto 8mm, rosyjskie żaróweczki TLZ-1-1:
Nie byłoby w nich nic ciekawego, gdyby nie to, że są to żarówki z powłoką luminoforu :) Wiedzieliście o takich? Bo ja nie. Można by rzec, że diody LED zza żelaznej kurtyny!
Mocowanie jest typu B9s, natomiast szklana część ma około 17mm długości. Napięcie zasilania wg. noty to 127V / 220V, zaś rozładowania 80V (Discharge sustaining voltage). Deklarowany pobór prądu na poziomie 1.3mA. Żaróweczki ślicznie świecą z napięciem stałym 170V i rezystorem 74kΩ.
Co tam tradycyjne nenówki do zagara NIXIE w formie sekundnika :) Luminoforze - przybywaj!
Komentarze

To nie diody led tylko neonówki jak już, zaś ~80V to średnie napięcie jażenia neonówki. Dodatkowo obudowa jest typowa jak dla żarówek, więc na pewno nie są to LEDy, pierwsze ledy były w obudowach metalowych podobnych do tych od tranzystorów tylko, zamiast metalowego denka była szklana soczewka.

Pierwsze zdanie "Oczywiście diody LED to nie są" + _Diody_LED_ w cudzysłowie :) Ale można napisać komentarz, nie czytając całości. Prawda? :) Oczywiście że to neonówki.